Ilość stron : 508
Tym razem nowość na moim blogu, co nie zdarza się często ;) Przyznacie, że okładka jest intrygująca. Autorka jest mi już znana, więc książka wyskoczyła z kolejki na mojej półce bez żadnego "ale". Czytałam w zeszłym roku "Kilka dni lata" i po ciężkim początku była to bardzo mądra i dobrze napisana książka. A tu jest jeszcze lepiej!
"Drugi koniec świata" jest opowieścią o kobietach, są to trzy pokolenia jednej rodziny. Autorka płynnie przechodzi między czasami, w których przyszło żyć naszym bohaterkom. Olga i Joanka to siostry mieszkające pod Nowogródkiem, ich młodość przypadła niestety na lata II wojny światowej. Nowogródek to miejsce, gdzie spotykają się religie i kultury, sąsiadami sióstr są muzułmanie, Żyd, prawosławna Białorusinka. Wszyscy żyją w zgodzie i spokoju, lecz echa konfliktu zbrojnego docierają także do tego raju na ziemi stawiając mieszkańców w trudnej sytuacji. Kolejnej bohaterce - Oli przyszło żyć w podnoszącym się z ruin kraju. Zmaga się ona z poczuciem osamotnienia, gdyż wojenne piętno mocno odcisnęło się na jej rodzinie. Losy Oli są bardzo intrygujące, tajemniczy mężczyzna poznany... na cmentarzu, tajny oficer SB, który potrzebuje pewnych informacji... Bardzo czekałam na kolejne rozdziały opowiadające o Oli. Ostatnia z naszych bohaterek to Joanna żyjąca w czasach współczesnych. Choć z wojną nie ma nic wspólnego, jej życie naznaczone jest brakiem matczynej miłości, oziębłością rodzicielki, co ma ogromny wpływ na życiowe wybory dziewczyny. Od czasu do czasu natykamy się również na enigmatyczne rozdziały pisane w pierwszej osobie, historię... oprawcy. Ciekawy zabieg ze strony autorki, a rozwiązanie tej zagadki bardzo zgrabnie spaja książkę w całość.
Historia, którą przedstawia nam Małgorzata Sobieszczańska jest wielowątkowa i opowiedziana w interesujący sposób. Nie tylko postaci głównych bohaterów wciągają czytelnika, także cała plejada bohaterów pobocznych jest godna wzmianki. Mnie najbardziej ujęła za serce stara Anastazja, przeczytajcie, jeśli chcecie dowiedzieć się dlaczego. Naprawdę żałuję, że powieść skończyła się tak szybko, chociaż to ponad 500 stron! A choć bohaterowie są fikcyjni, całość wypada niezwykle autentycznie. Ogromne oklaski dla Pani Małgorzaty za przygotowanie się do tematu. Przedstawia nam tło kulturowe oraz obrzędy i wierzenia mieszkańców przedwojennego Nowogródka z wielkim znawstwem. Jestem pełna podziwu i zachwycona po lekturze "Drugiego końca świata" i Was również zachęcam do sięgnięcia po tę, jak i poprzednią książkę autorki.

Komentarze
Prześlij komentarz