Wyd. Filia, 2015
Ilość stron : 346
Dziś kolejna pozycja autorstwa Magdaleny Witkiewicz. Książka lekka i nieabsorbująca zbytnio, w sam raz na relaks po ciężkim dniu. Mimo swej lekkości porusza jednak ważną kwestię - przeszczep szpiku kostnego. To bardzo kobieca książka, której bohaterkami jest oczywiście grupka kobiet. Patrycja - chora na białaczkę matka Karoliny oraz Mai, Ina - przyjaciółka z młodości, Grażyna, Róża... Nastolatka Karolina jest główną siłą napędową powieści. Gdy postanawia odnaleźć pomoc dla swojej mamy, przy okazji rozwiązuje tajemnice utraconej przyjaźni między kobietami. Poznajemy również dzieje Grażyny i Róży, które los połączył z Patrycją dzięki jej chorobie.
Książka ma na celu pokazać, że nawet tak trudne życiowo doświadczenie, jak choroba nowotworowa może przynieść wiele dobra. Podobno prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, w myśl tej zasady toczy się też życie naszych bohaterek. Temat książki wydaje się dość ciężki, nie spodziewałam się więc zbyt cukierkowej atmosfery... Niestety się myliłam, zabrakło mi tu wyraźniejszych emocji, większej głębi w charakterach postaci... Zdecydowanie nie jest to mój typ... Do tego miejscami miałam wrażenie, jakbym czytała tekst reklamowy... Razi mnie bardzo umieszczanie np nazw portali czy stron internetowych w powieściach, choć to akurat moje bardzo subiektywne uczucie. Chyba po prostu wychowałam się na innym typie książek i nie po drodze mi z takimi współczesnymi "zaleciałościami". Trzeba jednak przyznać, iż książka ta może zrobić dużo dobrego w sprawie przeszczepów szpiku. Autorka stara się odczarować strach przed pobraniem szpiku, wyjaśnia bardzo przystępnie procedury oraz próbuje uświadomić, jaka odpowiedzialność spoczywa na osobach zarejestrowanych w bazie dawców. Jest to bardzo ważny temat, a dzięki popularności Pani Magdy ma szansę trafić do szerszej publiczności, dlatego też jestem w stanie wybaczyć książce wiele słabostek...
Książka ma na celu pokazać, że nawet tak trudne życiowo doświadczenie, jak choroba nowotworowa może przynieść wiele dobra. Podobno prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, w myśl tej zasady toczy się też życie naszych bohaterek. Temat książki wydaje się dość ciężki, nie spodziewałam się więc zbyt cukierkowej atmosfery... Niestety się myliłam, zabrakło mi tu wyraźniejszych emocji, większej głębi w charakterach postaci... Zdecydowanie nie jest to mój typ... Do tego miejscami miałam wrażenie, jakbym czytała tekst reklamowy... Razi mnie bardzo umieszczanie np nazw portali czy stron internetowych w powieściach, choć to akurat moje bardzo subiektywne uczucie. Chyba po prostu wychowałam się na innym typie książek i nie po drodze mi z takimi współczesnymi "zaleciałościami". Trzeba jednak przyznać, iż książka ta może zrobić dużo dobrego w sprawie przeszczepów szpiku. Autorka stara się odczarować strach przed pobraniem szpiku, wyjaśnia bardzo przystępnie procedury oraz próbuje uświadomić, jaka odpowiedzialność spoczywa na osobach zarejestrowanych w bazie dawców. Jest to bardzo ważny temat, a dzięki popularności Pani Magdy ma szansę trafić do szerszej publiczności, dlatego też jestem w stanie wybaczyć książce wiele słabostek...

Komentarze
Prześlij komentarz