Wyd. Znak, 2015
Ilość stron: 372
Nie znam osoby, która nie słyszałaby choć jednego wiersza ks. Twardowskiego. A jednocześnie nie znam nikogo, kto wiedziałby cokolwiek o jego życiu. Nie wiedziałam i ja... Dlatego też sięgnęłam po książkę Magdaleny Grzebałkowskiej. Znałam ją już z reportażu "1945. Wojna i pokój", nie bałam się więc o poziom tej pozycji. I mogę od razu powiedzieć, że się nie zawiodłam.
Pierwszą rzeczą, która mnie pozytywnie zaskoczyła, była mnogość szczegółów. Autorka wykonała iście detektywistyczną pracę, gdyż dowiedzieć się czegokolwiek o księdzu nie było łatwą sprawą. Z każdej strony napotykała na mur milczenia. Często już zdobyte wypowiedzi musiała usuwać, na późniejsze życzenie rozmówcy. Z tego powodu biografia zamienia się momentami w opis dziennikarskiego śledztwa, które robi wrażenie na czytelniku. Nie tylko dawni znajomi Twardowskiego utrudniali zdobywanie informacji. Sam poeta mylił tropy za swojego życia, niszczył notatki, listy, zdjęcia, nie prostował nieprawdziwych informacji na swój temat. W udzielonych za życia wywiadach również kryło się wiele nieścisłości. Autorka konfrontowała je ze wspomnieniami dawnych znajomych, dostępnymi dokumentami archiwalnymi, zachowanymi u osób trzecich listami. Tę właśnie pracę włożoną w powstanie biografii bardzo cenię. Muszę jednak przyznać, iż chwilami ta mnogość szczegółów bywała odrobinę przytłaczająca. Dla ukazania wpływu, jakie na życie Jana miały poznane przez niego osoby, autorka także im poświęca długie akapity. Przyznaję się nieśmiało, że niektóre z nich czytałam pobieżnie. Rozumiem ideę autorki, lecz wg mnie można było spokojnie je skrócić, bez szkody dla całości.
Z kart książki Magdaleny Grzebałkowskiej wyłania się postać pełna sprzeczności. Z jednej strony prostolinijny, skromny ksiądz, który swoim życiem pragnie służyć Bogu i ludziom, sam pozostając w cieniu. Z drugiej zaś strony widzimy wrażliwego poetę łaknącego pochwał, wciąż udającego zdziwienie, że ktoś czyta jego poezję. Jednocześnie odrzuca rodzinę, by szukać jej wśród obcych sobie ludzi. Szczególnym względem darzy kobiety, co mogło wywoływać kontrowersje. Fascynująca biografia znanego, a jednocześnie nieznanego człowieka, człowieka, który stał się ofiarą własnego sukcesu... Warto po nią sięgnąć, choć specyficzny styl autorki może czasami zmęczyć.

Komentarze
Prześlij komentarz