Wyd. Literackie, 2017
Ilość stron : 271
Czy można napisać biografię miejsca? Przyznam szczerze, że byłam sceptyczna, widząc ten tytuł w zapowiedziach wydawniczych. I gdyby nie dobrze zaopatrzona biblioteka miejska, pewnie jeszcze przez długi czas nie sięgnęłabym po "Białowieżę szeptem". A to byłby błąd...
Puszcza Białowieska to kraina leżąca stosunkowo blisko mojego miejsca zamieszkania, a na dobrą sprawę wiem o niej niewiele... Odratowana populacja żubra, Park Narodowy, ostatnie kontrowersje dotyczące wycinki bezcennego starodrzewu... To obraz, który znamy wszyscy. Lecz kto tak naprawdę zastanawiał się, jak żyją ludzie w tym, zdawałoby się dziewiczym i magicznym miejscu? Anna Kamińska postanowiła się tego dowiedzieć. Muszę przyznać, że sięgając po książkę spodziewałam się sielskich obrazków, saren i jeleni przychodzących pod okna domostw, opowieści o radości obcowania z puszczą. Jakże się myliłam! Autorka snuje przed nami historie ludzi zamieszkujących osadę Białowieża przed wojną i w latach PRL-u. Losy barwnych postaci z tamtych czasów przeplatają się płynnie ze sobą. Tworzą obraz hermetycznego, wręcz odizolowanego od świata społeczeństwa. Mieszanka kultur, religii i języków, zbieranina ludzi obcujących ze sobą na niewielkiej przestrzeni musi rodzić konflikty... Każdy dom, każda rodzina, z pozoru zwyczajna skrywa w czterech ścianach mroczną tajemnice... Annie Kaminskiej udało się oddać na kartach swej książki duszną atmosferę prowincji, która towarzyszy lokalnej społeczności. Mieszkańcy Puszczy zdają się żyć w odrębnym świecie, do którego wstępu nie ma aktualna polityka i sytuacja na świecie. Autorka ratuje od zapomnienia szereg postaci, które budowały klimat Białowieży, wpływały znacząco na życie codzienne swych sąsiadów. Wywleka również na światło dzienne zbrodnie dotychczas pomijane milczeniem... Ratuje od zapomnienia tak niezwykłych ludzi jak Halina Kopalińska - opiekunka z Domu Dziecka, czy Makary - ogrodnik cara.
"Białowieża szeptem" to frapujący i odrobinę dołujący obraz lokalnego społeczeństwa. Nie znajdziemy tu nostalgii za dawnymi czasami. Znajdziemy za to zazdrość, alkohol, kłusownictwo i czarną magię. Lektura pozostawia po sobie smutne wnioski... Mimo to, a może własne dlatego polecam Wam ten niezwykły reportaż.

Komentarze
Prześlij komentarz