Wyd. Znak litera nova, 2016
Ilość stron : 304
"Biała Rika"... Co można napisać o książce tak specyficznej? Ni to powieść, ni literatura faktu... Poplątana, biegnąca bez konkretnego celu narracja. Wciągająca choć męcząca. Czego by nie mówić - Magdalena Parys stworzyła historię inną niż wszystkie, choć tak naprawdę napisało ją życie.
Przypomnijcie sobie dzieciństwo, kto z nas zastanawiał się w tym okresie życia nad historią swojej rodziny, dziejami własnych dziadków? Zapewne niewielu, choć mogę być pewna, że wyłapywaliście mimochodem, z rozmów Waszych rodziców różne "tajemnicze" słówka i myśleliście o nich przez dłuższy czas. W moim przypadku, podobnie jak u bohaterki dzisiejszej historii, było to słowo "poniemiecki", z racji regionu z którego pochodzę. Dagmara fascynuje sie tym słowem jako dziecko, a jako dorosła już kobieta pragnie odkryć, jak jej / nie jej babcia- Niemka trafiła do Polski. Owa babcia właśnie jest motywem, na którym opiera się rodzinna opowieść snuta przez autorkę. Dagmara wychowuje się w rodzinie patchworkowej, a opisywana w książce babcia jest matką ojczyma dziewczynki. Dorastanie w Polsce w latach słusznie minionego systemu nie było łatwe. Gdy dodamy do tego nagłą przeprowadzkę do innego miasta, nowego ojca w komplecie z jego rodziną, tęsknotę za dotychczasowym życiem, otrzymamy wachlarz silnych emocji. Krótkie rozdzialiki są nimi przepełnione. Autorce udało się bardzo trafnie oddać uczucia dziecka, które szuka swojego miejsca w nowej rzeczywistości. W tym celu Dagmara próbuje rozpisać drzewo genealogiczne swojej rodziny, umieścić w nim siebie. To zadanie jest jednak bardzo skomplikowane. Szczególnie interesujący okazują się nowi dziadkowie. Dlatego babcia mówi tak śmiesznie? Gdzie znika co roku tego samego dnia? Czemu nigdy nie spotkała się z siostrą bliźniaczką?
Narracja "Białej Riki" jest chaotyczna jak uczucia dziecka, pełna rysunków drzewek rodowych, urywana przez wtrącenia osób trzecich. Te właśnie wtrącenia dają wrażenie czytania brudnopisu, próbnej wersji rodzącej się powieści. Historia dziewczynki i jej przyszywanej babci pokazywana jest nam oczami dorosłej Dagmary, wspominającej własne dzieciństwo. To także obraz powojennej Polski, nastrojów w niej panujących, poplątanych ludzkich losów. Powieść osnuta na autentycznych wydarzeniach, które mogły zdarzyć się w rodzinie każdego z nas. Niezwykle ciekawie było zatopić się w życiu Riki, choć droga do jego odkrycia nie byla łatwa. Chciałabym polecić "Białą Rikę" każdemu, gdyż jest to dobra opowieść, lecz nie mogę tego zrobić. Nie będzie to książka, która spodoba się wszystkim czytelnikom. Jeśli jednak lubicie czytelnicze wyzwania i eksperymenty na pewno się nie zawiedziecie.

Komentarze
Prześlij komentarz