Wyd. Dolnośląskie, 2008
Liczba stron: 263
Tłumaczenie: Anna Wiśniewska-Walczyk
Book morning 💙 W ramach zabawy ze @zdrap.to przeczytałam na początku stycznia "Morderstwo w Orient Ekspressie". Aż wstyd, że do tej pory jej nie znałam, choć po Christie sięgam chętnie :) Słyszałam już wcześniej wiele dobrego o tej zagadce (której oczywiście nie udało mi się rozwiązać 😂) i śmiało mogę powiedzieć, że to coś wspaniałego. Choć przyznam, że nie zbierałam szczęki z podłogi jak przy zakończeniu "I nie było już nikogo", ale ta intryga także jest godna podziwu ❤️
Pociąg z Herculesem Poirot na pokładzie utknął w zaspach gdzieś w Jugosławii. W jednym z przedziałów doszło do morderstwa, choć każdy z pasażerów ma niepodważalne alibi, a nikt z zewnątrz nie mógł dostać się do pociągu. Zdawać by się mogło, że to zagadka nie do rozwikłania, jednak nie dla sprytnego Poirota. Bawiłam się świetnie śledząc kolejne zeznania i wypływające fakty, z czystym sumieniem mogę polecić Wam ten kryminał, jeśli tak jak ja, do tej pory po niego nie sięgnęliście 😎 Sugeruję jednak poszukać innego wydania, niż to że zdjęcia. Okładkę ma cudnie zimową, za to wnętrze... Korekta chyba nawet nie tknęła tekstu, na każdej stronie roi się od literówek. Londyn nagminnie pisano jako tondyn tak dla przykładu, naprawdę oczy bolą, wstyd... Już dawno nie trafiłam na taką fuszerkę 🙈

Komentarze
Prześlij komentarz