Book morning! Nadszedł już czas czytelniczego podsumowania roku. Przyznam się, że nagłówek może być trochę mylący, wybaczcie. Nowości czytam dość rzadko, nie będzie to więc topka wypustów książkowych mijającego roku. Przygotowałam za to listę dziesięciu książek, które w 2019 roku poruszyły mnie najbardziej.
Jak zwykle nie był to łatwy wybór, ponieważ przeczytałam 91 książek i zdecydowana większość na szczęście mi się podobała. Spis jest alfabetyczny, nie sugerujcie się więc kolejnością ;) Przy tytułach zostawiam tylko krótką notatkę, dłuższe opisy znajdziecie na blogu albo na instagramie, postaram się podlinkować w miarę możliwości, by ułatwić Wam szukanie :)
1) "Blondynka" J. C. Oates
Opowieść o Marylin Monroe nie należała do łatwych lektur, śmiało mogę powiedzieć, że to jedno z największych wyzwań w moim czytelniczym dorobku! Odważna, oryginalna proza pełna eksperymentów narracyjnych. Choć czytałam ją przez dwa miesiące, za każdym razem otwierałam ksiażkę z chęcią i ciekawością.
2) "Był sobie chłopczyk" E. Winnicka
Temat znany, a jednocześnie nieznany. Reportaż bardzo trudny, otwierający oczy na znieczulicę i mocno kulawy system, który katom własnego dziecka pozwalał przez długi czas unikać odpowiedzialności. A sama autorka wykonała trudną emocjonalnie pracę pozastawiając nam wyważony tekst do własnej oceny moralnej.
3) "Dziedzictwo" A. Patchett
Powieść typu domino, gdzie jedno niefortunnie wypowiedziane zdanie wpływa na losy kilkunastu osób. Wspaniałe kreacje postaci zarówno głównych jak i epizodycznych. Subtelna, niespieszna narracja, pod powierzchnią której aż buzuje od emocji ❤️ Co tu dużo mówić, jak dla mnie- powieściowy ideał :)
4) "Góry. Stan umysłu" R. Macfarlane
Kolejny raz goszczę w swojej topce Roberta Macfarlane'a. Jego opowieść o historii zdobywania szczytów to czytelnicza ekstaza. Piękny język, za który odpowiada także tłumacz Jacek Konieczny sprawił, że każdą kolejną stronę przewracałam z narastającym zachwytem.
5) "Grona gniewu" J. Steinbeck
John, John, John... Nie będzie tajemnicą fakt, że uwielbiam jego pióro, ale nie wiem czy wiecie, że stał się on autorem mojego największego kaca książkowego mijającego roku... Losy rodziny Joadów, a pośrednio także setek tysięcy im podobnych nieszczęśników złamały mi serce na milion kawałków. Steinbeck wciąga nas w świat migrantów tak bardzo, że mimo sporych gabarytów książki, stron ubywa w zastraszającym tempie. W moim prywatnym rankingu "Grona gniewu" pokonały nawet "Myszy i ludzi"
6) "Korea Południowa. Republika żywiołów" M. Jacoby
Reportaż o Korei Południowej trafił na listę top 10 ze względu na stan nieustannego zdumienia, w jaki mnie wprawiał. To było jak odkrywanie nieznanego lądu, serio. Najbardziej fascynująca okazała się część historyczna bazująca na najświeższych, niedawno odtajnionych dokumentach. Perypetie autora odkrywającego kraj i swoją koreańską rodzinę tylko ubarwiają ten niezwykle ciekawy reportaż.
7) "Królestwo za mgłą" M. Wójcik/ Z. Posmysz
Zbiór rozmów z Zofią Posmysz, autorką niezwykłych "Wakacji nad Adriatykiem", to jedna z najbardziej poruszających książek wspomnieniowych mijającego roku. Wójcik i Posmysz prowadzili rozmowy na wysokim poziomie stroniąc od martyrologii, choć przy temacie obozów koncentracyjnych nie jest to wcale tak oczywiste. Niezachwiana wiara pani Zofii w przeżycie piekła na ziemi robi wrażenie, warto zagłębić się w jej świat.
8) "Okna z widokiem na Weronę" H. Kowalewska
Oczywiście nie mogło zabraknąć w zestawieniu mojej ulubionej autorki. Na książki Kowalewskiej wyczekuję zawsze z największą niecierpliwością. Na moje szczęście ostatnio było ich troszkę więcej niż zwykle ❤️ Tegoroczna premiera zawiodła mnie z powrotem do Zawrocia, do dobrze znanych bohaterów i ich grzeszków oraz intryg. "Okna..." są jednym z dłuższych tomów serii, niestety wystarczył mi tylko na dwa wieczory 😂
9) "The Bomb Girls" D. Styles
Troszkę oszukałam Was tą dziesiątką, ponieważ umieściłam tu także serię 😎 Daisy Styles i jej Bombowe Dziewczyny to moje tegoroczne odkrycie. Wpadły mi w ręce przypadkowo, gdy postanowiłam wrócić do czytania po angielsku. Perypetie pracownic fabryki amunicji umiejscowionej pośród wrzosowisk północnej Anglii wciągnęły mnie bez reszty. "The Bomb Girls" to słodko-gorzkie obyczajówki, które czytam wyłącznie dla przyjemności i oderwania się od cięższych lektur. Gdybym jeszcze mogła polecać je Wam w języku polskim byłoby idealnie 😎
10) "TOPR. Żeby inni mogli przeżyć" B. Sabała-Zielińska
A na koniec zestawienia literatura górska, której oczywiście nie mogło tu zabraknąć. Książki o górach gościły w moim domu przez cały rok, uzbierało się kilkanaście przeczytanych pozycji. Dlaczego więc Sabała-Zielińska? Chyba dlatego, że wzięła "na tapetę" ludzi, których trzeba doceniać. Mam także nadzieję, że dzięki tej pozycji choć część turystów trzy razy zastanowi się, czy warto ryzykować wyjście w trudnych warunkach, ponieważ ratownicy to nie taksówkarze, nie wpadną odebrać nas ze szlaku, ale ryzykują życie byśmy my mogli czuć się bezpiecznie.
To by było na tyle, mam nadzieję, że czytaliście ten wpis z przyjemnością, a może także zainspirujecie się i sięgnięcia po któryś z powyższych tytułów :) Oby kolejny rok był dla nas wszystkich bogaty we wciągające książki!


Komentarze
Prześlij komentarz