Wyd. Nasza Księgarnia, 2011 Ilość stron: 419 Tłumaczenie : Anna Studniarek Długo zastanawiałam się, jak opisać tę książkę... Sięgając po opowieść dziejącą się na tropikalnej wyspie miałam nadzieję na lekką, wakacyjną historię, odrobinę słońca wbrew kapryśnemu latu za oknem. Powiem tyle: to na pewno nie jest lekka książka... Specyficzna, frapująca, zaprzątająca myśli. Powieść, która zakończenie ma... na początku. Sabine i George'a Harwoodów poznajemy u schyłku ich życia, parę staruszków z półwiecznym stażem małżeńskim. Od dziesiątków lat mieszkają oni na Trynidadzie i to właśnie miejsce odcisnęło trwałe piętno na ich związku. W pierwszej części powieści narracja toczy się dwutorowo, naprzemiennie z perspektywy męża i żony. George od pierwszych dni uwielbia wyspę, jest nią zafascynowany, wręcz obezwładniony, Sabine z kolei wyspy nienawidzi, trwa jednak u boku męża. Mimo ogromnej miłości lata psychicznej męki spowodowały oddaleni...
O książkach - krótko, zwięźle i na temat, bez spoilerów.